Gwatemala – prawdopodobnie najpiękniejsze jezioro świata – Atitlan
Stoimy na brzegu jeziora Atitlan, w największej miejscowości Panajachel. Przed nami, po drugiej stronie jeziora 3 wulkany. Toliman, ukryty za nim po lewej Atitlan i Wulkan San Pedro po prawej. Chcielibyśmy napisać, że wszystkie były dobrze widoczne, prawda jednak jest taka, że podróżujemy na początku pory deszczowej. Jeszcze nie pada, kropelki wody kumulują się w postaci mgły przysłaniając nam widok na wulkany.
Wskakujemy na łódkę i ruszamy na drugą stronę jeziora Atitlan. Każda miejscowość jest inna. To, co nas najbardziej fascynuje to żywa kultura Majów. Ludzie tutaj nadal ubierają w tradycyjne, bardzo barwne stroje i utrzymują dziwne zwyczaje.
Na początku lat 30-tych jezioro odkrył dla świata Aldous Huxle. Chociaż w Polsce mało znany to jeden z najbardziej cenionych pisarzy podróżniczych na świecie. W swojej książce nazwał jezioro Atitlan najpiękniejszym jeziorem świata. A, że takim twórcom się ufa, opinia szybko rozeszła się po świecie.
Czy jezioro Atitlan to najpiękniejsze jezioro świata? – sprawdzamy sami. Samo jezioro jest ciekawe powulkaniczne. Zaczynamy od malutkiego San Juan.
Podpływamy, przecierając lekko oczy ze zdumieniem. Przed nami resztki budynków i pomostów. Od kilku lat jezioro Atitlan podwyższa swój poziom, całość nie jest zachęcająca pełna śmieci. Wdrapujemy się na górę do centrum miasteczka – to jedno z najspokojniejszych miejsc nad jeziorem.
Gdy opuszczamy główną ulicę natrafiamy na „prawdziwy obraz” gwatemalskiej wioski – kobiety sprzedające owoce, wyrabiające tortille i małe masarnie.
San Pedro de Laguna to kolejne miasto na naszej trasie wokół jeziora. Nasze główne wspomnienie stąd to grupy starszawych hipisów. Przybyli nad jezioro lata temu i już pozostali.
Trzecie miasto na naszej trasie to Santiago Atitlan – największe z miasteczek południowego brzegu. To tutaj można złożyć ofiarę Maximonowi. To połączenie wiary Majów z wiarą katolicką. Oficjalnie prawie wszyscy Gwatemalczycy to chrześcijanie, w praktyce wielu z nich nadal oddaje cześć bogom majów. Przyjęcie nowej wiary przyszło tutaj łatwo, gdyż księża pozwolili Majom odprawiać dawne obrzędy na schodach kościołów pod warunkiem, że się ochrzczą.
Gwatemalscy Majowie od wieków uważają leżące u stóp wulkanów jezioro Atitlán za święte. Niektórzy mówią, że emanuje z niego niezwykła duchowa energia. I chyba mają rację, bo wiele osób odnalazło tu szczęście i drugi dom.
Gwatemala jest nazywana krajem wiecznej wiosny, a określenie to nigdzie nie brzmi równie prawdziwie, co właśnie nad Lago Atitlán. W każdej z miejscowości pełno jest kramów z pamiątkami i upominkami. Są tu koszulki z napisami „Guat’s up?” czy „Guatever”, kubki, kolorowe tkaniny, skórzane torby i magnesy na lodówkę.
Czy Atitlan to najpiękniejsze jezioro świata? Nam trudno odpowiedzieć na to pytanie – wyjeżdżamy po trzech dniach. Fascynuje nas jednak widok tych, którzy przyjechali tutaj wiele tygodni temu i zostali. Dla nich to jezioro stało się domem, przynajmniej na jakiś czas.