Jak złapałam katar w KATARZE, najbogatszym państwie świata.

111.DSC_4331

W tym kraju mieszka tylko 250 000 Katarczyków – to najbogatsi ludzie świata, choć we własnym kraju są już mniejszością i stanowią tylko 15% mieszkańców. W samolocie z Dubaju do Dohy – stolicy Kataru zastanawialiśmy się gdzie my jesteśmy? Wokół nas rysy hinduskie i południowo-azjatyckie. W okresie ostatnich 50-lat Katarczycy z nacji dominującej u siebie stali się mniejszością. Obecnie, Ci co przyjeżdżają do Dohy aby budować ten kraj to mieszkańcy Filipin, Bangladeszu i Pakistanu. To właśnie oni budują dobrobyt tego kraju, chociaż sami nie mogą nawet przywieść swojej rodziny, jeśli ich dochody nie przekroczą określonego poziomu.
Katar zadziwia mnie, mieszkanie tutaj brzmi jak raj – nie ma podatków, darmowy jest prąd, służba zdrowia, szkoły. Jeśli masz ponad 30 lat i chcesz się uczyć to rząd będzie płacił ci pensję w ramach motywacji. Mieszkańcy Kataru kiedyś żyli z połowu pereł ale to dopiero odkrycie ropy i gazu zmieniło ten kraj. Nadmorska promenada Kornisz to symbol tego miasta, oglądamy tutaj pomnik perły, choć prawdziwym symbolem stała się sztuczna wyspa The Pearl, której kształt widoczny jest tylko z samolotu.
Mieszkańcy Kataru budują sobie stary świat u siebie. Zwiedzamy kalifornijską ulicę Rodeo Drive, zaś w centrum handlowym płyniemy gondolą i „podróżujemy” poprzez prawdziwą Wenecję. Najlepszą częścią jest dla mnie starożytny suk – stary targ suk Waqif został wybudowany 10 lat temu ale wygląda na starożytny.

DSC_4800Dawno, dawno temu Beduini handlowali tutaj wielbłądami, potem zbudowani tutaj blaszane budy. Na szczęście teraz tutaj powstał starożytny bazar, tak stary chociaż tak nowy. Do „sektora naleśnikowego” wracamy wiele razy – to tutaj kilkanaście kobiet zakrytych od stóp do głów w czarne abaje robi na miejscu cieniutkie naleśniki z słonym serem lub czekoladą. Nowy – stary suk największe wrażenie robi w części poświęconej sokołom – dopiero tutaj czuję, że jestem na mitycznym arabskim bliskim wschodzie. Kilkadziesiąt sklepów, w których za kilkanaście tysięcy dolarów kupisz najlepsze sokoły i wszystkie możliwe akcesoria związane z tym sportem.

DSC_4822

To właśnie te ptaki łączą dzisiejszych Katarczyków z ich ojcami – ludźmi pustyni, na której leży to państwo. O tym, że ta więź jest aktualna nawet dzisiaj przekonuje się przed szpitalem dla sokołów, gdzie ojcowie najnowszymi samochodami przywożą swoich kilkunastoletnich synów i ich sokoły. Ci nastolatkowie zamiast gierek na smartfonie z oddaniem opiekują się swoimi ptakami.

DSC_4841

 

DSC_4845

Ten klimat też czuję w Muzeum Sztuki Islamskiej, którego kolekcja warta jest miliardy dolarów łączy 3 kontynenty – Azję, Afrykę i Europę chociaż złośliwi żartują, że żaden z obiektów nie pochodzi z Kataru.
Katar, mimo że tak bogaty dzisiaj zmienia się z każdym dniem. Część Dohy, gdzie kiedyś było centrum tzw. stare miasto dzisiaj jest zamieszkane przez emigrantów. Momentami czuję się tutaj dziwnie – jestem chyba jedyną kobietą. W całym Katarze na 1 kobietę przypada aż 3 mężczyzn, choć raczej nie jest to miejsce dla poszukujących partnera singielek. Wiosna arabska wybuchła pod koniec 2010 i spowodowała obalenie władz i krwawe zamieszki w większości krajów arabskich. Katar mimo, że graniczy z Arabią Saudyjską i Iranem okazał się być całkowicie odpornym na te ruchy niepodległościowe. Nie było tutaj żadnych zamieszek, demonstracji. Może dlatego, że 250 000 mieszkańców to najbogatsi ludzie świata. Ta sama rodzina sprawuje tutaj rządy od 150 lat i brak demokracji, jak widać kompensuje brak podatków. Katar mimo tego, że jest mały (długość 187 km, szerokość 50 km – wielkość województwa świętokrzyskiego) to jest potężny poprzez telewizję Al Jaazera, która dla świata arabskiego jest tym czym BBC dla Europy. To właśnie ta stacja była zapłonem wiosny arabskiej, chociaż tak jak całe państwo jest kontrolowana przez szejka Hamada Ibn Chalifa as-Sani będącego emirem Kataru. On sam „wykupił” sobie zabezpieczenie przed rewolucją – podniósł pensję wszystkim urzędnikom o 60%, zaś żołnierzom i policjantom o 120%.
Co jest esencją Kataru? Aby odkryć sens arabskości słynny architekt I.M. Pei, ten sam który zaprojektował szklaną piramidę przed Luwrem podróżował kilka miesięcy po regionie. Zachwycił go stary meczet i na sztucznej wyspie w Doha zbudował muzem – prosty bardzo nowoczesny, kryjący w sobie starożytne skarby, tak jak Katar.

DSC_4468

Ps. Na liście naszych specjalnych pomysłów podróżniczych „złapanie kataru w Katarze” było od kilku lat i „udało się” już drugiego dnia pobytu w Doha. Teraz zostały już zadania łatwiejsze, jak zjeść sałatkę Nicejską w Nicei.

DSC_4818

DSC_4478

DSC_4803

 

DSC_4522

DSC_4429

DSC_4199

DSC_2890

DSC_4067

DSC_4152

DSC_4735

DSC_4473 (2)

DSC_4096

DSC_4510

DSC_4117

 

 

DSC_4582DSC_4507

 

 

DSC_4185

DSC_4702

DSC_4082DSC_4877

DSC_4432

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *