Sri Lanka

Herbaciane pola jak z reklamy plus nazwy z dzieciństwa.

Kolorowe kobiety z koszami na plecach ręcznie zbierające herbatę. Z każdej gałązki tylko 3 listki…

To był widok, jaki widziałam w reklamach. Na Sri Lance przekonałam się że ten obraz istnieje naprawdę. Z wybrzeża do centrum wyspy jedziemy ok 4 godzin, średnie tempo poruszania się  na drogach Sri Lanki wynosi 30 km/ h. To właśnie tam, w centrum Cejlonu Brytyjczycy założyli pierwsze plantacje herbaty, po tym jak choroba zniszczyła uprawy kawy. Dzisiaj dobra kawa jest właściwie nie o kupienia na tej wyspie, ale za to produkowana tutaj herbata jest uważana za najlepsza na świecie.

dsc_0870

W kuchni moich rodziców stała wielokolorowa puszka z nazwa herbata cejlońska. W latach 80-tych takie kolorowe puszki to było coś egzotycznego, chociaż wtedy nie miałam pojęcia w jakiej części świata leży ten Cejlon. My zwiedzanie herbacianej części Sri Lanki rozpoczynamy z filiżankami parującej herbaty w dłoni w jednej z 335 fabryk.
dsc_0816 dsc_0821
Na żywo oglądamy jak z zielonego herbacianego krzaczka powstaje brązowy napar. I chociaż osobiście wole kawę, zaś herbatę pije właściwie tylko wtedy kiedy jestem przeziębiona to muszę przyznać, że ta podróż w krainę herbaty była naprawdę fascynująca. W głównym mieście regionu Nuwara Eliya Brytyjczycy odnaleźli tutaj swoją wiecznie zieloną angielską wiosnę. My w tym miasteczku spotkaliśmy mżawkę, budynki w stylu wiktoriańskim i nawet czerwona budkę telefoniczna. Naszym numerem jeden w brytyjskich klimatach zostaje park z jeziorem i łódkami, których nie powstydziłby się Oxsford, czy Cambridge. My wypożyczamy rower wodny w kształcie białego łabędzia… to chyba najdziwniejsze wspomnienie ze Sri Lanki.
Buddyzm to dominujaca religia na Sri Lance. Od ponad 2300 lat ważna częścią tej religii stanowi święte drzewo Bo – najstarsze drzewo świata znajdujące się w centrum Anuradhapapury antycznej stolicy Sri Lanki. To szczep figowca, pod którym Budda doznał oświecenia. Czytając o tym wcześniej, spodziewałam się zobaczyć wielkie drzewo, tymczasem w środku dużej świątyni na podwyższeniu rośnie coś w stylu dużego bonsai. Jak widać wszystko to kwestia wiary. Największa budowla Anuradhapapury jest dagoba Ruwanwalisija. Wierni okrążają gigantyczna kopułę zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Dla nas jednak największym problemem staje się chodzenie boso po rozgrzanych kamieniach. Następnego dnia na zwiedzanie zabieramy ze sobą skarpetki…

Następnym miejscem na kulturowej mapie Sri Lanki jest dla nas Dambulla. To niesamowita samotna skała, która kryje w sobie 5 buddyjskich świątyni skalnych. Znajduje się tam ponad 150 posagów Buddy ale największe wrażenie robią malowidła, które pokrywają ściany i sufity.

dsc_0242
dsc_0253

Z wszystkich miejsc historycznych, które widzimy jednak Sigiriya zostaje numerem jeden na naszej liście. Forteca na ogromnej skale, do której wchodzi się przez łapy lwa. Ja jednak w tym miejscu bardzo mało romantycznie walczę z choroba wysokościową, no cóż te schody są przymocowane tylko kilkoma śrubami do skał. W połowie samej góry znajdują się  freski z przed ponad 1500 lat, które nadal zachwycają kolorem oraz pięknem kobiet. Jak na nasze standardy kobiety te nadal zachwycają uroda. Może maja zbyt duże nosy ale na pewno maja piękne biusty.

dsc_0178

Kandy to była ostatnia stolica Cejlonu. Główna atrakcja miasta to świątynia zęba Buddy – znajduje się tutaj jedna z najważniejszych relikwii dla Buddystów święty ząb Buddy, wykradziony z jego stosu pogrzebowego. Raz w roku odbywa się tutaj ceremonia w czasie której najważniejszy słoń obwozi relikwie przez całe miasto. My odwiedzamy to miasto poza festiwalem i mówiąc szczerze w samej świątyni nie ma zbyt  dużo do zobaczenia. Wierni modlą się przed zamkniętymi drzwiami, za którymi schowana jest relikwia. To kolejne miejsc gdzie widać siłę wiary. Dla nie- Buddystów to tylko zamknięte drzwi…dla Buddystów miejsce niezwykle.

Sri Lanka to słonie i my również wracamy do domu z małym stadem – 5 sztuk na prezenty i jeden w wersji gigant do domu. To właśnie ten egzemplarz stoi na naszym stole w jadalni i zaczyna rozmowy na imprezach…to dlaczego tak Wam się podoba ta Sri Lanka?

Najbliższy kontakt z żywymi słoniami to wizyta w sierocińcu dla słoni w Pinnawala. My trafiamy na czas kąpieli tych zwierząt w rzece. Od razu widać, ze uwielbiają one wodę. Niektóre z nich przez kilka godzin tylko przywracają się z boku na bok.

Ostatnim miastem, w czasie naszej podróży w Sri Lance jest Galle, właściwie jedziemy tam w jednym celu – aby zobaczyć rybaków łowiących ryby z wybitych w ocean pali. Godzinami siedzą oni na palach z wędka w dłoni. My jesteśmy tutaj w czasie pory deszczowej gdy fale są wysokie i trochę musimy się najeździć aby znaleźć taki widok.

dsc_0137 dsc_0143

Galle zachwyca fortem, połączeniem stylu europejskiego oraz azjatyckiego w budownictwie obronnym. To ten interesujący mix był powodem wpisania miasta na listę Unesco. Ostatniej nocy w Galle powtarzamy sobie smaki, które są dla nas symbolem tego państwa. Kuchnia Sri Lanki to owoce morza, przepyszne krewetki, kraby, homary. W odróżnieniu do najbliższego sąsiada Indii, na tej wyspie w można bez problemu jeść na ulicy. Dania są tak ostre, ze mamy pewność, ze wyginęły wszystkie bakterie. Nasze ulubione potrawy to na śniadanie Hoppers, to taki wygięty w kształcie miseczki naleśnik, najlepszy wariant z jajkiem sadzonym w środku.

Dla odmiany Kotthu Rotti to danie do kupienia dopiero po zachodzie słońca. Przygotowanie tego siekanego makaronu z kurczakiem jest przykładem muzyki w gotowaniu. Nożami kucharz sieka całość w rytmie muzyki…muzyki gotowania.

Czy Sri Lanka to Daleki Wschód, czy tez wyspa, która staje się już mekką turystów? Na pewno wrócę w to miejsce aby odpowiedzieć na to pytanie.

dsc_0027
dsc_0128
dsc_0006
dsc_0157 dsc_0162_0 dsc_0176_0 dsc_0326 dsc_0344 dsc_0351
dsc_0410 dsc_0418 dsc_0436 dsc_0453 dsc_0652 dsc_0707 dsc_0774 dsc_0779
dsc_0822 dsc_0834 dsc_0847 dsc_0864
dsc_0876 dsc_0928 dsc_0930 dsc_0933 dsc_0956 dsc_1001 dsc_1006 dsc_1053 dsc_1054 dsc_1065dsc_0059 dsc_0076 dsc_0079 dsc_0086 dsc_0088 dsc_0103 dsc_0108dsc_0113dsc_0897

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *