Bukareszt – miasto przez które historia przejechała walcem.
Ceaucescu miał fantazję i rozmach. W centrum Bukaresztu wyburzył kilkadziesiąt ulic aby wybudować drugi największy budynek na świecie – Pałac Parlamentu.
Stoimy przed nim i się zastanawiamy – czy się nam podoba, czy jest paskudny? Sami mieszkańcy nie mogą się zdecydować. W niedawnym głosowaniu na najpiękniejszy budynek Bukaresztu wygrał właśnie budynek parlamentu. Jednak z drugiej strony zwyciężył on także w konkursie na budynek najbardziej szkaradny.
24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu na placu budowy pracowało 200 architektów i 30 tys. robotników. Dzisiaj to 1 100 pomieszczeń. Spacer po nich potrafi zmęczyć, mimo że w czasie 2,5 godziny widzimy tylko 5% całości. Rumuni to dumny naród, kilka razy słyszymy że pałac został w całości wykonany z budulca i elementów pochodzących z Rumunii.
Przed wojną Bukareszt był nazywany Małym Paryżem. Dzisiaj widać to tylko po zmroku – dobrze oświetlone ulice i zabytki sprawiają, że miasto jest nastrojowe i zyskuje niepowtarzalny charakter. W dzień jest już szare choć na środku miasta znajduje się Łuk Triumfalny wzorowany na francuskiej budowli. Do Pałacu Parlamentarnego prowadzi Boulevardul Unirii, który porównać można do paryskich Pól Elizejskich. Szeroka ulica z ozdobnymi fontannami i mnóstwem ławeczek to główny element pocztówek przedstawiających Bukareszt. Ceaucescu, jak każdy komunistyczny cwaniak znany był z mani wielkości i zarządził, że bulwary mają być o 1 metr szersze i 6 metrów dłuższe niż paryskie Pola Elizejskie.
Wieczór spędzamy na Starym Mieście. Jest sobota wieczór – Strada Selari jest pełne knajpek umieszczonych pomiędzy reprezentacyjnymi budynkami, pomiędzy którymi schowały się kościoły i monastyry.
Bukareszt to miasto, przez które historia przejechała walcem. Nam bardzo często przypomina Warszawę. Naszą podróż kończymy w pubie „Caru cu Buere”, gdzie można napić się piwa w świątyni. Sklepienia krzyżowe, freski, złocenia powodują że całość wygląda jak kościół. Tylko zamiast organisty przygrywa cygańska kapela.