Kolumbia, Kolumbia, Kolumbia – jedyne ryzyko polega na tym, że będziesz chciał tutaj zostać.
Kolumbia to masa stereotypów – kartele narkotykowe, porwania, kokaina podrzucana do bagażu turystów. Nasze rodziny i znajomi byli bardzo zaniepokojeni naszą podróżą do Kolumbii, wiele razy pytali nas czy aby na pewno wiemy co robimy i czy będziemy bezpieczni.
Nigdy nie widziałam w Polsce programów o pięknie kolumbijskiej przyrody, wspaniałych muzeach, plażach, o kolumbijskich pisarzach, rzeźbiarzach czy malarzach. A to właśnie taki obraz mamy o tym kraju po powrocie, co jeszcze bardziej pokazuje nam jak zakłamane i jednostronne są informacje w polskich i europejskich mediach. Podróż Kolumbii przekonała nas, że to jeden z najpiękniejszych krajów w Ameryce Południowej, z przemiłymi ludźmi. Kolumbijczycy są ekstrawaganccy, szaleni ale też bardzo szczerzy, a o kobietach krążą legendy – najwięcej na świecie Miss World pochodzi właśnie z tego kraju. Do tego najlepsza kawa na świecie.
Szkoda, że w Polsce tak mało osób o tym wie, no i że głównym pytaniem, jakie otrzymujemy po powrocie „ Czy było bezpiecznie?”. Jednogłośnie odpowiadamy TAK i zgodnie z reklamą tego kraju, emitowaną w wielu krajach światach odpowiadamy „Jedyne ryzyko w Kolumbii polega na tym, że będziesz chciał tutaj zostać”. W czasie podróży spotykamy właścicieli hoteli, knajpek – jak mówią przyjechali tutaj na wakacje ale zostali na stałe.
Aby jednak nie było tylko cukierkowo poniżej przedstawiamy 3 zasady bezpieczeństwa, których nauczyli nas ich miejscowi i których przestrzegaliśmy w czasie całej naszej podróży.
- Nie chodź po pustych ulicach – Kolumbijczycy od pierwszych dni wbili nam do głowy, że kiedy ulica wygląda na pustą, czy to w dzień czy w nocy, chodzić nią nie należy
- Taksówki zamawiaj przez telefon, nie na ulicy. To jeden z wygodniejszych środków komunikacji po dużych miastach jak Bogota i Medellin. Aby były też bardzo bezpieczne należy je zawsze zamawiać przez telefon. W każdym muzeum, restauracji, hotelu bez problemu zamawiamy taksówkę. Pierwszego dnia w Bogocie próbujemy lokalnego wynalazku „telefonu komórkowego na łańcuchu”. Cztery wysłużone telefony komórkowe wiszą na łańcuchach w budkach, których pilnują starsi panowie lub panie. To kolumbijski odpowiednik budki telefonicznej. Mimo, że większość Kolumbijczyków posiada telefony komórkowe, wielu osobom nie starcza minut, jakie posiadają w wykupionym przez siebie abonamencie. Rozwiązaniem tego problemu są właśnie te osoby, które zdobywają telefony komórkowe z abonamentem przeznaczonym dla firm i tanio odsprzedają minuty na ulicy.
- Zawsze pytaj lokalnych gdzie jest bezpiecznie, a gdzie nie. W szczególności kiedy chcesz gdzieś wyjść po zmroku. Oni świetnie wiedzą gdzie i do której jest ok. Podstawy hiszpańskiego są obowiązkowe, większość osób nie mówi po angielsku, za to opowiada ci całe historie kiedy widzi u ciebie chociaż podstawy hiszpańskiego.