Tolkienowska Nowa Zelandia Hobbiton
To na pewno nie będzie oryginalne. Głównym motywatorem do wyjazdu do Nowej Zelandii był Tolkien i „Władca Pierścieni”. W tej książce zakochałam się w wieku 18 lat i do tej pory nie umiem wytłumaczyć dlaczego za każdym razem kiedy czytam Tolkiena lub oglądam ekranizację to mam motyle w brzuchu. Wczoraj w piątek po raz n-ty do 3 w nocy oglądałam film i czułam w sobie tak dużo emocji, wzruszeń, łez. Radek zawsze się dziwi co może być tak ciekawego w elfach, hobbitach, czarodziejach, ale muszę mu przyznać że dzielnie mi towarzyszy na wszystkich filmach i maratonach i wiem, że robi to dla mnie.
W Nowej Zelandii, pierwszą rzeczą jaką kupiłam była książka „Location of the Lord of the Ring”, teraz na pewno muszę tam wrócić aby zobaczyć Loction of the Hobbit. Ale tak naprawę to jest kraj, w którym mogłabym zamieszkać
Znajomi często pytają jakie są Twoje ulubione miejsce, kraj i mimo, że każde miejsce na świecie jest niesamowite to z listą ulubionych jestem bardzo stała i jest ona bardzo krótka.
1. Nowa Zelandia
2. Alaska
3. Kambodża
Do każdego z tych miejsc na pewno wrócę. Jeśli tylko masz szansę wybierz się do Nowej Zelandii, nawet jeśli nie kochasz Tolkiena. Wrócisz stąd odmieniony a w Twojej głowie na zawsze pozostaną widoki gór, wulkanów, owiec na zielonych polach. Ps no i muszę wrócić aby jednak skoczyć na tym nieszczęsnym bungee 😉